Jednym z najczęstszych problemów przy pisaniu treści tekstowych jest osiągnięcie jak największej unikalności. I absolutnie nie jest konieczne, aby autor artykułów (o wyjątkowości 50-70%) był plagiatorem. Tyle, że ktoś wcześniej wymyślił podobne teksty i umieścił je w Internecie. Wyjściem z tej sytuacji jest zastosowanie pewnych technik zwiększających unikatowość tekstów.
Instrukcje
Krok 1
Istnieją specjalne programy, które wykrywają dopasowania z już opublikowaną treścią. Zmień podświetlone frazy, zdania lub akapity, aby ich znaczenie nie zostało utracone. Te. napisz to samo, ale innymi słowami. Używaj synonimów lub słów / fraz o podobnym znaczeniu. Zmieniaj tekst, aż antyplagiat przestanie go czepiać. Jeśli wypróbowałeś już wszystko, a wynik unikalności się nie poprawił, po prostu usuń tę część tekstu. Jeśli nie możesz obejść się bez tej części, dodaj więcej informacji do artykułu. Twój plagiat na tle ogólnej wyjątkowości nie będzie bardzo widoczny, a programy bardziej docenią Twoją pracę.
Krok 2
Oczywiście programy mogą się mylić. Czasami znajdują zbiegi okoliczności w najbardziej „nieoczekiwanych” miejscach. Na przykład artykuł o przechowywaniu warzyw (cebuli) może wskazywać na zapożyczenie z artykułu o przechowywaniu sprzętu sportowego. Jeśli są takie komentarze, możesz podzielić swoją propozycję z drobnymi dodatkami (wyjaśnieniami) wzdłuż tekstu. W każdym razie, jeśli chcesz w uczciwy sposób osiągnąć wyjątkowość, będziesz musiał popracować nad swoimi pracami. Tak więc wyjątkowość twoich tekstów będzie bezpośrednio zależeć od twojego geniuszu.
Krok 3
Jest jeszcze kilka sposobów na zmianę tekstu, aby był wyjątkowy. Ale na przyzwoitej wymianie treści są, delikatnie mówiąc, nie mile widziane. Program „synonimizator” zastępuje słowa ich synonimami. Rezultatem jest wyjątkowy… nonsens. Niezdarny, niespójny i absolutnie bezużyteczny tekst. Na przykład zdanie: „Pamiętam cudowną chwilę” zamienia się na: „W żaden sposób nie zapominam cudownej chwili”. Takie „arcydzieła” odeślą cię w najlepszym razie z powściągliwą prośbą: „przepisz”. Druga metoda jest jeszcze gorsza. Zamiana liter rosyjskich na angielskie (jeśli to możliwe). Tak, na pierwszy rzut oka nie będzie to zauważalne. Na przykład: „Pamiętam cudowną chwilę” i „Pamiętam cudowną chwilę”. Pierwsza została napisana przez Puszkina, a druga przez Ciebie. I żaden antyplagiat nie zrozumie, gdzie i od kogo „oszukałeś”. Ale to oszustwo jest od dawna znane. Ujawniany podczas kopiowania tekstu do słowa. Wyślij taki tekst do klienta, a masz gwarancję skandalu.
