Kto Zapłaci Podatek Od Reklamy W Internecie?

Kto Zapłaci Podatek Od Reklamy W Internecie?
Kto Zapłaci Podatek Od Reklamy W Internecie?

Wideo: Kto Zapłaci Podatek Od Reklamy W Internecie?

Wideo: Kto Zapłaci Podatek Od Reklamy W Internecie?
Wideo: Reklama na Facebooku 2019 - jak ją zrobić krok po kroku? 2024, Listopad
Anonim

Płacenie podatków jest jednym z głównych wymogów państwa wobec obywateli. W wielu krajach uchylanie się od opodatkowania jest uważane za bardzo poważne przestępstwo, organy podatkowe uważnie monitorują wszystkie dochody obywateli. Od pewnego czasu władze rosyjskie zaczynają wykazywać zainteresowanie dochodami internetowymi generowanymi przez reklamy.

Kto zapłaci podatek od reklamy w Internecie?
Kto zapłaci podatek od reklamy w Internecie?

Szybki rozwój Internetu przyciągnął do niego bardzo duże fundusze, roczny obrót szacowany jest na miliardy dolarów. Jednym z głównych źródeł dochodów w Internecie jest reklama, a kwestie opodatkowania uzyskiwanych z niej dochodów wciąż nie są do końca rozwiązane.

Za reklamę uważa się informacje zamieszczone w serwisie i opisujące konkretny produkt lub usługę. Jeśli witryna zawiera reklamy osób trzecich, podatek płaci właściciel witryny. W przypadku, gdy właściciel witryny umieszcza swoją reklamę, a zatem nie otrzymuje za nią zapłaty z zewnątrz, nie płaci się od niej podatku, ponieważ po prostu nie ma przedmiotu opodatkowania.

Ostatnio Duma Państwowa Federacji Rosyjskiej zainteresowała się dochodami blogerów, którzy czerpią zyski z reklam. Rosyjskie ustawodawstwo nie zawiera jeszcze artykułu zobowiązującego blogerów do płacenia podatku od reklam. Zakłada się, że taka ustawa zostanie przyjęta na sesji jesiennej. Nie mówimy jeszcze o konkretnych kwotach podatku, ponadto zupełnie nie wiadomo, na jakich zasadach będzie obliczana jego wysokość. Szczególnie trudny jest fakt, że w wielu przypadkach przychody z reklam zależą bezpośrednio od liczby odwiedzających witrynę. Jednocześnie zupełnie nie wiadomo, kto i jak będzie liczyć odwiedzających. Warto zauważyć, że reklamodawca często płaci właścicielowi witryny nie za samo umieszczenie reklamy, ale za kliknięcia użytkowników w linki prezentowane w reklamie. Oznacza to, że konieczne jest liczenie liczby takich przejść, co dodatkowo komplikuje system poboru podatków.

Oczywiście śledzenie reklam na dziesiątkach tysięcy witryn będzie wymagało armii kontrolerów, za których pracę ktoś również musi zapłacić. Jest mało prawdopodobne, aby deputowani Dumy Państwowej odważyli się przenieść ten ciężar na właścicieli lub dostawców witryn. Dlatego jest prawdopodobne, że prawodawcy wybiorą prostszą opcję, która będzie pobierać stałą opłatę za umieszczenie reklamy. Za podstawę można przyjąć doświadczenie zagraniczne – np. w Filadelfii ci sami blogerzy płacą jednorazową odpis do skarbu państwa w wysokości 300 dolarów lub roczne odliczenie 50 dolarów.

Zalecana: