Wszystko, co może zawieść, z pewnością zawiedzie. Ta konsekwencja Prawa Murphy'ego jest codziennie doświadczana przez wielu użytkowników Internetu, którzy bezskutecznie próbują uruchomić sieć i działać płynnie.
Pierwszym i nie najgorszym pomysłem, jaki przychodzi Ci do głowy, gdy masz problem z połączeniem internetowym, jest dokładne przeskanowanie systemu w poszukiwaniu wirusów. Dość często pozornie nieszkodliwe pliki, których nawet tytułowe programy nie są w stanie „przeszukać” za pierwszym razem, są złośliwe, lekkomyślnie wyłączając nie tylko sieć, ale także inne równie ważne komponenty systemu. Wyjściem jest sprawdzanie komputera tyle razy i różnymi programami. Jeśli wszystko jest w porządku z wirusami, a dokładniej przy ich braku, powinieneś sprawdzić kartę sieciową. Prawdopodobnie po prostu koliduje z innymi urządzeniami systemu, do tego stopnia, że nawet po aktualizacji jego konfiguracji sytuacja nie zmienia się na lepsze. W takim przypadku, po konsultacji z ekspertami, będziesz musiał rozwidleć, aby kupić nowy, co nie przeszkadza w sprawdzeniu zarówno zasilacza, jak i płyty głównej. Możliwe, że po prostu nie „ciągną” całego „sprzętu”, w który użytkownik żądny zaawansowanych technologii wyposażył jednostkę systemową. W takiej sytuacji pozostaje tylko albo wszystko zmienić od razu (czyli praktycznie kupić nowy komputer), albo pozbyć się ekscesów. Na przykład z superwyrafinowanej karty graficznej, potrzebnej tylko do projektowania wieżowca w czasie rzeczywistym, kilka gigabajtów pamięci RAM lub co najmniej jeden napęd dyskietek. Innym powodem awarii sieci jest przegrzewanie się procesora. Możesz zawiesić jednostkę systemową z chłodnicami zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz, ale to nie naprawi sytuacji, jeśli komputer nie został zdiagnozowany, jak mówią, od samego początku. Czyli aby przywrócić płynne działanie sieci, czasami wystarczy wyczyścić wszystko co jest czyszczone i zdmuchnąć wszystko co jest zdmuchnięte. Cóż, jeśli to nie pomogło, będziesz musiał poważnie pomyśleć o wymianie procesora, marnując pracę przy zbyt dużych prędkościach. Nie najskuteczniejszą, ale także całkiem akceptowalną opcją jest ponowna instalacja systemu operacyjnego. Jeśli Internet działał jak w zegarku przed zainstalowaniem najnowszej wersji, sensowne jest cofnięcie wszystkich zmian i przywrócenie starego systemu operacyjnego, co nie jest niezbędne do pracy z wieloma nowoczesnymi programami. Może to jednak powodować trudności dla właścicieli laptopów, na których system operacyjny jest zainstalowany fabrycznie, poważnie i przez długi czas. Kontakt z pomocą techniczną dostawcy i szukanie głośnej przerwy, jeśli w ogóle istniała, jest prawie beznadziejne, chociaż nadal warto spróbować, jeśli wszystko inne zawiedzie. Niewykluczone, że na linii rzeczywiście są jakieś problemy (o które oczywiście nikt z pracowników serwisu nie będzie się specjalnie przejmował), które wkrótce zostaną wyeliminowane.
