W nocy z 9 na 10 lipca 2012 r. na jeden dzień przestał działać rosyjskojęzyczny blok popularnej encyklopedii internetowej Wikipedia. W ten sposób wyrażono protest przeciwko zmianom ustawy o informacji, które w tym dniu były rozpatrywane w Dumie Państwowej.
Zmiany przewidują wprowadzenie „czarnych list” i filtrowanie rosyjskich treści internetowych w przypadkach przewidzianych prawem. Inicjatorzy projektu zapewniają, że wprowadzili go wyłącznie w celu ochrony dzieci przed niebezpiecznymi dla nich informacjami: pornografią, propagandą narkotyków i substancji psychotropowych, wezwaniami do samobójstwa itp.
Planowane jest stworzenie jednolitego rejestru zasobów internetowych zawierających informacje zabronione do rozpowszechniania w Federacji Rosyjskiej. Ta lista będzie prowadzona przez Roskomnadzor. Algorytm działania jest następujący: Roskomnadzor przypisuje odpowiedzialność za identyfikację stron internetowych zawierających nielegalne informacje organizacji non-profit. Po ujawnieniu takich informacji właściciel zasobu internetowego zostanie poproszony o usunięcie treści. Jeśli tak się nie stanie, odwołanie zostanie przekazane do dostawców hostingu lub operatorów telekomunikacyjnych. Będą musieli ograniczyć dostęp do nielegalnej strony. Jeśli to wymaganie nie jest spełnione, zasób internetowy wchodzi do rejestru. To prawda, że Roskomnadzor może podjąć taką decyzję przedprocesową tylko w przypadkach, gdy strony internetowe podają instrukcje dotyczące produkcji narkotyków, samobójstw, a także rozpowszechniają pornografię z udziałem nieletnich.
W przypadku obecności innych zabronionych informacji, decyzję o ich usunięciu lub zamknięciu zasobu internetowego podejmie sąd. Inne informacje oznaczają propagandę wojenną, podżeganie do nienawiści międzyetnicznej itp. Projekt spotkał się z publiczną krytyką. Sprzeciwiała się temu nie tylko Wikipedia, ale także wiele dużych firm internetowych, takich jak Yandex, Mail. Ru Group, Google i inne.
Społeczność internetowa i wielu ekspertów zgodziło się, że w Rosji teksty ustaw nie są tak ważne, jak mechanizm ich stosowania. Widzą w tym projekcie wprowadzenie w kraju ukrytej cenzury Internetu, co dotknie serwisy krytykujące władze.
